Postaw mi kawę na buycoffee.to
01 marca 2025
Jednym z moich największych marzeń jest przekazanie mojej córce wiedzy i doświadczenia, które zdobyłam. Jak to
11 listopada 2024
Nie ma nic cenniejszego niż przekazywanie wiedzy i doświadczenia swojemu potomstwu. Dlatego dzisiaj opowiem Ci o
20 lutego 2024
Czy wiedziałeś, że 39% amerykanów ma tą jedną rzecz? I co 6 Polak również się na

Inne ciekawe artykuły.

Kolejna manifestacja – piesek

Przed koncertem pojechaliśmy na wakacje do moich rodziców. Pewnego dnia odwiedziliśmy kuzyna. I wtedy, zaraz po wejściu do jego mieszkania, przywitał nas… mały, puszysty szczeniak.

Okazało się, że suczka mojego kuzyna miała dwa szczeniaczki, które były już „zarezerwowane”. Jednak kilka dni wcześniej jedna z rodzin się rozmyśliła.

Gdy zobaczyłam tego szczeniaka, przeszły mnie ciarki. Czułam, że to efekt manifestacji Blanki. Ale nie chciałam od razu podejmować decyzji. Zaczęłam kwestionować jej argumenty – podkreślałam, że pies to duży obowiązek. Jednak ona na każde moje zastrzeżenie miała kilka rozwiązań. Wtedy poczułam, że naprawdę tego chce.

 

Manifestacja w pełni

Rico, bo tak nazwaliśmy naszego nowego członka rodziny, okazał się dokładnie tym, czego Blanka pragnęła:

✔ Mały piesek,

✔ Mieszaniec kundelka i Yorka (czyli z włosem, nie sierścią),

✔ W biszkoptowym kolorze,

✔ I co najlepsze – dostaliśmy go za darmo, więc była to forma adopcji!

Dodatkowy „fun fact”? Gdy Blanka robiła testy alergiczne w poprzednich latach, zawsze wychodziła alergia na psa, a nie na kota. Tym razem – zupełnie odwrotnie!

 

Wnioski

Ta historia pokazuje, że manifestacja działa, ale kluczowe jest:

✅ Jasne określenie celu,

✅ Otworzenie się na różne możliwości,

✅ Podjęcie działań w zgodzie z własnymi pragnieniami.

 

Dlatego wyznacz sobie cel, precyzyjnie go określ, podejmuj natchnione działania i… regularnie czytaj mojego bloga! 😉

Określenie celu – jaki piesek?

Zanim zaczęłyśmy szukać psa, określiłyśmy dokładnie, jaki powinien być. Miała to być mała rasa, najlepiej z włosem zamiast sierści, żeby nie wywoływał alergii. Idealnie byłoby, gdyby był to kundelek do adopcji, biszkoptowy i w rozsądnej cenie.

Plan był taki, że Blanka nadal będzie odkładać pieniądze, znajdziemy hodowlę, zarezerwujemy szczeniaka i przygarniemy go w przyszłe wakacje, by mieć czas na jego adaptację. Wszystko wydawało się ustalone… aż nagle wszystko się zmieniło.

 

Zwrot akcji: koncert jednak się wydarzy!

14 lipca 2024 roku (tej daty nigdy nie zapomnę! 😅) pojawiła się niespodziewana informacja o nowej puli biletów w atrakcyjnej cenie.

Nie będę się teraz rozpisywać o szczegółach – możesz przeczytać o tym w osobnym artykule – ale powiem tylko tyle: emocje, które towarzyszyły nam tego dnia, były nie do opisania! Koncert się udał, a temat psa na moment zszedł na dalszy plan.

Technika „To dobrze, że…”

Mimo upływającego czasu bilety się nie pojawiały, a w mojej córce zaczęło narastać napięcie. Wtedy natknęłam się na film opisujący technikę „odpuszczenia”, która pomaga w manifestacji. Polega ona na tym, by skupić się na czymś innym, równie atrakcyjnym, co mogłoby zastąpić obecne pragnienie.

Zaproponowałam więc córce, by stworzyła listę powodów, dla których to dobrze, że nie pojedzie na koncert Taylor Swift. Miała też znaleźć inne rzeczy, na które mogłaby przeznaczyć pieniądze, które już uzbierała na bilety.

I tu wydarzyło się coś niespodziewanego… Następnego dnia przyszła do mnie z nowym marzeniem – chciała kupić pieska! Wtedy przeszedł mnie dreszcz grozy. 😱

 

Marzenie numer dwa: piesek

Pies był obiektem pragnień Blanki już od najmłodszych lat. Pierwsze rozmowy na ten temat miały miejsce, gdy miała 8 lat. Jednak ze względu na obowiązki i jej alergię na sierść psa, nigdy się na to nie zgodziliśmy. Potwierdzeniem była wizyta u alergologa, gdzie testy jednoznacznie wykazały reakcję alergiczną.

Z czasem Blanka pogodziła się z tą sytuacją. Każdy kontakt z psem kończył się katarem i podpuchniętymi oczami, co tylko utwierdzało ją w przekonaniu, że posiadanie psa nie jest możliwe.

Jednak podczas stosowania techniki „To dobrze, że…”, temat psa powrócił. Ku mojemu zdziwieniu, Blanka zauważyła, że od pewnego czasu nie reaguje na obecność psów tak, jak wcześniej. Podczas wizyty u koleżanki z psem zapomniała wziąć leków – i nic się nie stało. Zasugerowała powtórzenie testów alergicznych.

Zgodziłam się. I wtedy wydarzyło się coś niezwykłego – testy wykazały, że alergia na psa zniknęła! Zamiast niej pojawiła się reakcja na sierść kota. Moje argumenty przeciwko psu właśnie runęły. 😉

01 marca 2025

Jak moja córka spełniła dwa marzenia w zaledwie miesiąc – dzięki sile manifestacji?

Jednym z moich największych marzeń jest przekazanie mojej córce wiedzy i doświadczenia, które zdobyłam. Jak to dziecko – podchodziła sceptycznie do tematu manifestacji, ale kiedy czegoś naprawdę pragnie, potrafi się zdyscyplinować i zawalczyć o swój cel. Dziś opowiem Ci, jak udało jej się spełnić aż dwa marzenia w ciągu zaledwie czterech tygodni!

 

Marzenie numer jeden: koncert Taylor Swift

Wszystko zaczęło się od tego, że moja córka wymarzyła sobie udział w koncercie Taylor Swift. Z różnych powodów nie chciałam się na to zgodzić. Jednak Blanka się nie poddawała – codziennie zasypywała mnie pytaniami, informacjami oraz propozycjami logistycznymi, które mogłyby umożliwić jej spełnienie tego marzenia. Ja również byłam nieugięta.

W końcu zaczęłam się zastanawiać – może ten pomysł wcale nie jest taki zły? Niestety, kiedy już do tego doszłam, bilety były dostępne tylko w najwyższych cenach, na które nie chciałam wydawać aż tyle pieniędzy. Wtedy pomyślałam, że to świetny moment na kolejną lekcję manifestacji. Zaproponowałam córce, by spróbowała przyciągnąć bilety za pomocą odpowiednich technik, ponieważ było jeszcze sporo czasu do koncertu. Przygotowałam dla niej zestaw ćwiczeń wspomagających proces manifestacji. Jeśli chcesz dowiedzieć się, co dokładnie jej zaproponowałam, przeczytaj w artykule ponieżej.

 

Przeczytaj też: Jak moja córka zmanifestowała koncert Taylor Swift?